czwartek, 3 września 2015

odpowiedzialność poziom zero

Rozwala mnie podejście do życia: "to ode mnie nie zależy", "nie mam na to wpływu", "będzie to, co ma być". Nie, nie będzie! Tak postępują tylko Ci, co się boją wziąć życie w swoje ręce i coś z nim zrobić! Był kiedyś taki kawał, że jakiś proboszcz podczas powodzi uparł się, że Bóg go uratuje. Przypływali strażacy, policjanci, ratownicy, ale on uparcie twierdził, że czeka na bożą pomoc. No i dupa - utonął. Wydaje mi się, że wiele osób (jak to ostatnio ujął ktoś z Newsweeka) "świętszych od papieża" zrzuca odpowiedzialność za własne życie na ich Boga. No nic, powodzenia życzę!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz